photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 LISTOPADA 2008

impreSSSSSSSSSSka

Gdybym miała czs podzieliłabym się z wami czymś ciekawy, ale ostatnio mam coś mało czasu.Dużo zajęć, lekcje, sprawdziany. A jak się tak racjonalnie popatrzy to trzeba się wziąć do roboty, bo niby do półrocza dużo czasu, ale jednak mało. Ne wiem co robić za mało czasu na wszystko, najlepiej to bym wogóle nie spała. Miałabym przynajmniej 6/7 dodatkowych godzin. Tylko jak tu odpoczywać. Najchetniej  to bym się wyłączyła. Uciekla daleko od świata, gdzie wszystko by mi dosłownie wisiało. Chciałabym wreszcie poczuć wolność, która dawałaby mi sobodę ducha, ale nie bo znowu będzie, że mam się uczyć i inne badziewia. A po co to komu jak w szkole nie możesz nic powiedzieć, wysunąć własnych teorii, ponieważ nauczyciele szantażują nas punktami karnymi. Och, ale się boję. A co to są wogóle za punkty. I tak większość osób ma je gdzieś. Po drugie nektórzy potrafią zrobić tak, że nauczyciel nie wpisze, każdy zresztą ma swój sposób. Wydajemi się też, że te punkty to krzywdzą uczniów. A co to? sąd jakiś.. Lecz nie tylko szkoła jest moim utrapieniam, ale wiele innych rzeczy. Nie chce o nich mówić, bo nie będę was obarczać moimi problemami.
Wczoraj byłam na cmentarzu i doszłam do wniosku, że boję się śmierci. Nie tego co się potem satnie i tego, że każdego to czeka. Ale boję się jej jako zjawiska i obowiązku każdego człowieka. Już tłumaczę. Często zastanawiam się co to jest śmierć i czy będzie bolała. Uważam, że gdy będziemy umierać będziemy cierpieć, np.: ginąc w płomieniach, wykrwawiając się, czy cierpiąc na jakąś chorobę. Lecz gdy już umżemy poczujemy ulgę, wszystkie problemy tak nagle znikną, zostaną na ziemi. A to mnie przeraża. Cierpisz okropnie, nie możesz nabrać powietrza, po prostu czujesz, że umierasz i nie możesz tego powstrzymać. Tego właśnie się boję. Zdaję sobie sprawę również z tego, iż każdy kiedyś umrze. Lecz w kościele mówi się, że Pan Jezus nie umarł bo zmartwychwstał, czyli pokonał śmierć. Mówi się również, że my też zmartwychwstaniemy, czyli nie umrzemy. A więc jak nazwać stan, wktórym się znajdziemy wtedy, gdy mózg i serce przestaną pracować? Oglądałam wczoraj film "Zielona mila", z którego wywnioskowałam, że ludzie starzy i chorzy czekają tylko na śmierć, ale trudno o tym mówić bo tak naprawdę nigdy do końca nie poznamy prawdy.
Dzisiaj byłam w kościele. Na kazaniu ksiądz puścił piosenkę z repertuaru Starego dobrego małżeństwa.

<---klik

Komentarze

~Katavii I w tym momencie strasznie się od siebie różnimy. Szkoła dla mnie znaczy w chwili obecnej nie więcej, niż nic, i to jest smutne. Nie uczę się już wcale, ale za to cenię sobie to, że mogę wciąż poznawać ludzi i ich reakcje, bo gdyby nie to, to moja stopa by już na terenie szkoły nie stanęła.
O moim poglądzie na śmierć pisałam w notce 1 lisopada na swoim fotoblogu i nie zmieściłabym tego wszystkiego tu.
Polecam również inne utwory Starego Dobrego, nie tylko z płyty, której słuchamy w MDKu. Warta uwagi jest pieśń "Codziennie zmartwychstaje Chrystus w nas" - chyba jedna z moich ulubionych.
02/11/2008 15:07:27
patkazp ładnie;*
02/11/2008 15:03:59