Babcia nie może wychodzić z domu, więc zrobiłem parę zdjęć jej ogrodu.
Zamieszczając jedno z nich łamię monotematyczność mego bloga, którą chyba ostatnio wyraźnie widać.
Cóż kiedy w głubczycach zachody są najciekawsze, prawie pewne, trzeba tylko na nie poczekać, schwycić i zatrzymać.