hahaha! nareszcie skończyła się ta podła, okrutna i przygnębiająca zima. koniec widoku deprymującej szarości i pochmurnego nieba. wiosna to jeszcze nie ulubione lato, ale zawsze lepiej niż jesien czy zima.
lol, nie ma to jak pisac o pogodzie. w sumie to się nie dziwię, bo dziś nie zdarzyło się nic ciekawego godnego opisania. a może przefarbuję fbl na biało? maybe.
jutro chemia! szczerze nienawidzę tego maksymalnie ścisłego przedmiotu. chociaż, jakby nie patrząc, gorsza biologia. w chemii przynajmniej niektóre rzeczy można pojąc na logikę- w biologii wszystko trzeba w y k u c.