photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 KWIETNIA 2013

4.

REMEMBER WHY YOU STARTED.

 


Otóż.

Nie mogłam być przez weekend, dużo się działo.

W sobotę rano byłam na jodze i stawałam na głowie. Ćwiczę z mamą, ona jest joginką od dawna, więc się zna i mnie uczy. Potem ona miała stawać na rękach (ja przytrzymuję nogi) i jak chciała się odbić, żeby stanąć na rękach to uderzyła mnie piętą w nos. Ma całą spuchniętą piętę...a ja - pojechałyśmy na pogotowie po chwili - złamany nos. Chodzę w opatrunku jak idiota (dziś w szkole myślałam, że umrę, bo wyglądam frajersko, opatrunek na pół twarzy, spoko, super). W sobotę milion łez i na pocieszenie wyszedł kawałek ciasta, ale rano 1,5h jogi a potem jeszcze 2h warsztatów sexy dance, które były najlepsze na świecie.

I tyle.

Niedziela rano miałam angielski, potem robiłam milion różnych rzeczy, coś tam do szkoły, spacer z Tymkiem, siostrzeńcem, różne takie. Wieczorem pojechałam z przyjaciółką na koncert - Czesław Śpiewa. Było cudownie, a z tym opatrunkiem wyróżniałam się najlepiej na świecie : D Jako jedna z dwóch osób dostałam autograf, nawet mam jeszcze na ręce, wczoraj uważałam przy myciu się - a drugi na set liście, którą też zwinęłam.

A dziś - szkoła spoko, milion zapierdolu, ale chill, a teraz na 16 mam francuski, czyli została mi godzina i 45minut do wyjścia. Mam dziś test, to ważne do dyplomu, żeby dobrze napisać (potem przyda się do pracy), więc zaraz zaczynam dalej zapierdol - w ogóle mam słownictwo teraz o anoreksji, chorych dziewczynach i Pani się zdziwiła, że tak szeroko się umiem wypowiedzieć -, coś zjem i na francuski. Że jutro mam hiper sprawdzian z geografii, to wrócę do domu, pouczę się geografii i lecę na step na siłownię (nigdy jeszcze nie byłam, ale powinno być spoko!). Potem nie wracam do domu, tylko do mojego mieszkania (mam dom z rodziną i mieszkanie, w którym mieszkam sama, jak nie mam za bardzo czasu na dojazdy, czyli jak dużo nauki albo coś. Generalnie mieszkam sama, na to wychodzi. Na weekendy wracam do domu i od próby samobójczej mama stara się, żebym wracała częściej - nie siedziała sama w pustym mieszkaniu) i nauczę się geografii. Po geografii jeszcze jakieś 10 zadań z chemii -.- idiotyzm, profil mat-fiz-chem mistrz, i potem spać. Albo najwyżej nie zrobię chemii, byle pójść spać o 23 (wyspać się+wstać rano, sama się ciężko budzę w mieszkaniu, jak nikt mnie nie szarpie:D) i najwyżej wstanę o 5.30 zrobić chemię. Si.

No. A co do jedzenia, to weekend nie był najlepszy, ale było dużo ćwiczeń.

No i kurde - zauważyłam, jaki ze mnie grubas. Nie bawię się w pro anę ani nic takiego, ale okropnie przytyłam w dupie, udach i boczkach od niedawna. Ale zaraz coś z tym zrobię Miśki!

 

Dziś póki co:

kawa z mlekiem sojowym

bułka ciemna z pomidorem, sałatą i ogórkiem

sok marchwiowy świeżo wyciskany

edit

4 wafle ryżowe z pomarańczą i masłem orzechowym

sok po siłowni świeżo wyciskany

 

malutko dziś, ale lato mnie pochłonęło;) jutro będzie więcej, mm. i koniecznie śniadanie!

 

póki co jest zdrowo:) trochę mało, ale nos boli od gryzienia, a do tego w szkole nie wiedziałam co kupić zdrowego, a rano nie miałam czasu robić, więc kupiłam tylko bułkę, a że nie jem przecież ani mięsa ani sera, to Pani Krycha mi zrobiła taką:D

mam ochotę, może kupię masło orzechowe takie ze sklepu ze zdrową żywnością i wafle ryżowe, to w sumie nie jest źle, to przed stepem sobie takie coś mogę jeszcze zjeść!:)

 

trzymajcie się:*

 

 

edit 10min później:D

EJ MIŚKI, SIŁOWNIA, RUCH, ZAJĘCIA, FITNESS, DANCE REAGGE, SEXY, TO JEST TAKIE CUDOWNE< ŻE OJACIENIEMOGĘ!:))))))

zakochałam się, mimo, że przypaliłam sobie mięśnie brzucha w piątek i sobotę;o (zapomniałam, że jak się jest na 3h treningu tak intensywnego to trzeba coś wszamać, albo wypić białkowego. A ja ćwiczyłam i ćwiczyłam i dopiero zaczynam się ruszać, bo miałam popalone mięśnie:D)

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika baleine.