dodaję z potrzeby dodania. to po prostu siedzi gdzieś w mózgu i jak masz za dużo wolnego to musisz to zrobić.
kolejny dzień zmarnowany na opierdaling i żarcie. dupa mi rośnie, ferie mi się kończą, chyba mnie chuj strzeli.. dzień bez piwa to dzień stracony, a perspektywa walentynek w piątek jest niezmiernie podnosząca na duchu.
bywajcie!
169 <serduszka>