Szczyrk 2015. Niezapomniana, najlepsza wycieczka. Musimy to kiedyś powtórzyć. : D
Ogólnie jest fajnie.
Rodzice w Wielkiej Brytanii od piątku a ja nareszcie mam spokój.
Jess mieszka ze mną. : )
Jutro już wracają.
W końcu są efekty leczenia.
Już tak dawno nie byłam chora, ale teraz jak mnie złapało to trzymało dwa tygodnie.
Nie obyło się bez antybiotyku.
No, ale nareszcie się nie duszę.: )
Kocham Cię.