Mocne wejście w nowy rok. Najlepszy sylwester w życiu. Coraz bardziej czuję, że jednak żyję, a nie wegetuję. Najlepszy jak dotąd weekend w Poznaniu, chcę mi się tam wracać i zostawać. Poprzez wyszukiwanie bloków na osiedlu przyjaznym do sypania sucharami z rękawa. We wrześniu może stanie się to realne. Najlepsze nastawienie do życia - nie przejmuje się już tak bardzo.
Czuje dziwny spokój przed sesją. Choć nie samej sesji się boje, tylko tych wszystkich mądrych ludzi. Boję się bardziej człowieka z tytułem profesora zwyczajnego, niż podejrzanych typów latających po lesie z nożem.
Iść spać o normalnych porach już nie umiem, za to poznawać kolesi, którzy piszą sql umiem doskonale.
p.s jestem karłem!!!!!!!!