Mimo piętnastogodzinnej podróży z Bydgoszczy do Ustki i średniej pogody to weekendowy wypad nad morze okazał się jedną wielką ZWAŁĄ, która dzieliła się na kilkadziesiąt PODZWAŁ. m.in.:
Zwała słowna
Zwała sytuacyjna
Zwała totemowa
Zwała karciana
Zwała fizjologiczna
Zwała szybowa
Zwała przystankowa
MEGA zwała
Zwała wapienna
Zwała autobusowa
Zwała bełtowa
Zwała z kapitana pazura
Zwała frisbee
i wiele innych.
Widziałyśmy wschód słońca ("mnie to nie bawi, to nie są moje klimaty"), ale ich nie. Facet biegnący niezdarnie w piachu - nie ma opcji. Rozkładanie rąk i patrzenie na gwiazdy dodaje mi siły, choć chcę mi się wtedy śmiać przez łzy. W domu nie bywam często. Za dużo myślę i za dużo pije, za mało focę i za mało doceniam kogo mam blisko siebie.