Święta się skończyły, a ja czuje lekki niedosyt.
Bez szału to wszystko upłynęło, dobrze, że ten czas mi się dłużył - oczywiście i tak nie zdążyłam nic zrobić...
Wczoraj znowu się farbowałam, jak zwykle efekt... przemilcze.
3 dni szkoły i znowu tydzień lenistwa.
Dystans, dystans, do wszystkiego dystans!
Muszę właśnie trochę nabrać.
klik.