Co ludzie mają na celu gdy wpychają w usta słowa, którcyh nie wypowiedzialam?!
Przepraszam bardzo ale nie obchodzą mnie relacje osób trzecich jeśli z żadną ze stron nie jestem na tyle blisko by się tym nadmiernie przejmować i w efekcie robić komuś smrody koło dupy.
Doprawdy jest to śmieszne.
Że co niby? Że chcialam kogoś z kimś skłócić czy co?
W dupie to mam! Mam swoje życie swoje problemy i nie wpierdalam się w czyjeś sprawy, chyba ze zostaje o to poproszona. Poza tym nie mam w zwyczaju oczerniac ludzi.
Alkohol robi swoje, ale znam siebie na tyle by wiedzieć, że takie słowa z mojej strony nie padły.