Kasia, z którą przegadałam całą noc i tą cholerną trzecią zerozero.
to było dziwne.
siedzieliśmy i piliśmy wino za 23,99 w szklankach, bo Kasia nie chciała myć kieliszków. a i tak ja umyłam szklanki.
chorość. za dużo słów na minutę znów, ale pare spraw zrozumiałam.
i te filmy sobie leciały, a ja nic z nich nie pamiętam.
jest 10:15, czyli nie spałam ponad dobę. szpan, szpan. i wcale sie nie chce spać.!
i kurcze, chce pomagać.!
i ajm glad, że nie mam nikogo, nie mam tylu problemów, ha.!
a potem poszłyśmy na wschód i była taka zajebista mgła.
chyba najdziwniejsza noc z tego samotnego tygodnia. dziś ostatnia, samotna. wiele do przemyślenia zostało.
Wiem, potrzebujesz tego, czego ja nigdy mogę Ci nie dać
nie dlatego, że nie chcę Ci dać.
a dlatego, że sam tego nie mam.