photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 25 GRUDNIA 2012

100 pro% moje.

http://www.tekstowo.pl/piosenka,justin_bieber,pray.html

Nie mogę spać ch*nia z grzybnią -,- 

Macie jakies coś z nudów. 


Umarł. Poprstu odszedł bez pożegnania. Jak takie cos mogło mieć miejsce tutaj w moim serduszku. Mój anioł przeszedł na drugą stornę. Straciłam go na zawsze. A w raz z nim nadzieję. 

Tej nocy siedziałam na łóżku myśląc jakby mu powiedzieć ,że go kocham. Już miałam rozplanowane.. zdobyłam się na odwagę. Sięgnęłam po telefon. Była godzina równo 05;47. Szukałam jego 

numeru kiedy dostałam sms'a od mojego najlepszego kumpla. Przykro mi kochana wszystko bym oddał. Twoje szczęście zgasło. Przykro mi ,że w tą wigilijną noc. Odszedł od nas. Zaraz będę u ciebie. 3maj się... 

Byłam w kompletnym szoku. Nerwica nawarstwiła się. Ręce mi się trzęsły nogi latały jakby były z galarety. Noc była najgorsza. Samotność  mnie dobijała. Rodzice po dzisdkach się rozjechali a ja zostałam sama. Miałam ochotę do niego pojechać. Wpadł Hubert.

Zawsze właził bez pukania. Szok nie dał mi nic powiedzieć. Przytulił mnie i nic nie mówił. Na piżamę naciągnęłam dresy z szafy i ubrałam buty. Wiedział co chcę zrobić. Zwinęliśmy się z domu prosto do szpitala. Wbiegłam na odział. Zobaczyłam odłączoną aparaturę i to `nic`. Leżał. Wyglądał jakby spał i był szczęśliwy. Krzyczałam. Bardzo głośno. Serce rozpadło mi się na setki kawałków. Otowrzyłam z niepewnościa drzwi. Pocałowałam go ostatni raz w czoło i powiedziałam to na co nigdy nei miała odwagi. Żałuję że byłam takim tchórzem. Powoli jego 36i6 *C przeobrażało się w zimny kamień. Byłam wstanie oddać mu swoje serce , swoje życie. Umarł.... przez to ,że miałam na niego wyjebane nawet nie dowiedziałam się o chorobie. Żle zrobiłam .. żałuję jak nigdy. Pogrzeb się odbył 2 dni później. Wyglądałam jak cień człowieka. Zabrał sens mój sens zycia razem ze sobą. tam na górę. Sylwestra spędziłam nad jego grobem z chusteczkami w ręku.. było ciężko.. ale obiecałam ,że zaraz do niego dołączę. Sącząc wódkę z butelki wracałam do domu. I tak jak on zginęłam. Miałam na wszystko wyjebane , nei byłam w stanie nic bez niego zrobić. Zginęło moje wnętrze , moja osoba zostało tylko ciało , które ktoś nazywał czlowiekiem. Zaczęły się narkotyki... aloholizm i stoczyłam się w wielkei gówno.. wszystko z czasem... mijało dużo czasu ja nadal nei wiedziałam kim jestem.. Miłość zabiła mnie i odeszła wraz  z nim. Chciałam paradować po drugiej stronie ale nie miałam odwagi się zabić. Wolałam cierpieć powoli.. prichy mnie wykończyły. To była jedyna dobra wiadomość jaką w życiu mogłam otrzymać. Krzyz i miejsce na cmentarzu obok niego.Nie ważne gdzie ważne że razem i to już na zawszę... 

bajkowa.

 


 

 

Informacje o bajkowyswiatopisy


Inni zdjęcia: Rododendrony mają swój czas :) halinamAccumulation of thoughts... mattdata... siemapblAtrament modernmedival1470 akcentova321 przezylemsmiercJa zaufajdobrymradom18A z bliska elmarNaśladuje Mustanga bluebird11Drogą w las andrzej73