photoblog.pl
Załóż konto

-Wiedziałem, że w końcu będziesz chciała poznać moją wersję wydarzeń- westchnął, spuszczając głowę. Splótł ręce i bawił się palcami, co oznaczało, że potrzebuję trochę czasu. Zrobiło mi się tak naprawdę żal, że mam taki długi język, bo zepsułam całą atmosferę, która zbudowała się między nami podczas milczenia.- Z twoją mamą znałem się bardzo krótko, dosłownie kilka tygodni i to była raczej znajomość z rodzaju tym krótkich, ale intensywnych. Spodobał mi się u niej taki ogromny bunt przeciw całemu światu. To była intensywna znajomość a po niej nasze drogi rozeszły się. Po kilku latach dowiedziałem się, że twoja mama uciekła gdzieś z domu i zostawiła swoją córeczkę ze swoją matką. Ja ułożyłem sobie życie a powroty do przeszłości nie służyły mi. Chcę podkreślić jednak jeden, bardzo ważny aspekt a mianowicie, że nie miałem pojęcia o twoim istnieniu. Dopiero dowiedziałem się o tobie, gdy twoja szkoła postanowiła mnie odszukać.

-Przepraszam, jestem strasznie zmęczona, pójdę już do siebie- wstałam i jak najszybciej potrafiłam, chciałam się znaleźć w pokoju. Ta historia trochę mnie dobiła, bo całe życie myślałam, że tata po prostu mnie nie chciał i zostawił obowiązki wobec mnie dla mamy, a tutaj dowiaduję się, że on nie wiedział o mnie. Stanęłam pod prysznicem i puściłam letnią wodę, która miała zmyć ze mnie wszystkie zmartwienia dzisiejszego dnia. Owinięta w szlafrok, wróciłam do pokoju, gdzie czekał na mnie znudzony Noel. Nie miałam pojęcia czego on tutaj szuka i dlatego miałam kłopot z rozszyfrowaniem jego miny.

-Czekam na Ciebie już chyba z godzinę- przeciągnął się na łóżku i usiadł na jego brzegu, przecierając oczy.- Umówiłem się ze znajomymi i kazali zapytać się Tobie, czy nie masz ochoty do nas dołączyć?- jego szeroki uśmiech mógł tylko zwiastować, że coś kombinuję.

-Jeszcze wczoraj powiedziałabym definitywnie nie, ale teraz to wydaję się nawet fajnym pomysłem spędzić wieczór z twoją byłą dziewczyną, która tak bardzo mnie polubiła, że próbowała się na mnie zamachnąć- mruknęłam pod nosem, mając nadzieję, że niczego nie słyszał. Zabrałam ze sobą świeżą piżamę i wróciłam do łazienki. Już miałam zdjąć z siebie szlafrok, nawet już rozwiązałam pasek, kiedy drzwi się otworzyły.

-Ja mówiłem serio, za dziesięć minut wychodzę i masz być gotowa na dole- zanim zdążyłam cokolwiek powiedzieć, stałam samotnie, w osłupieniu i zastanawiałam się, czy jeśli zacznę krzyczeć, to on mnie usłyszy. Odpuściłam to sobie i po chwili przemyśleń, postanowiłam zaryzykować. Na pewno nie miałam  zamiaru ubierać sukienki, ale fajne spodnie i modna koszula chyba będą odpowiednie. Szybko, w miarę możliwości, założyłam bieliznę, potem ubrania, które wydały mi się odpowiednie na tę okazję. Zeszłam na dół, gdzie czekał już zniecierpliwiony chłopak, a na mój widok tylko przewrócił oczami i przyniósł mi kurtkę. Colin kazał nam na siebie uważać i mogliśmy wychodzić. Na miejsce spotkania zawiózł nas ten przemiła pan, który dotrzymał mi towarzystwa podczas posiłku. Gdy zaparkowaliśmy na miejscu, byłam w wielkim szoku mając przed oczami rozmiary tego domu. Na powitanie wyszedł nam jeden z jego przyjaciół, z którym się serdecznie przywitał. O mnie nie zapomniał i chwilę później zostałam przedstawiona, z resztą, tak samo jak po wejściu do środka. Ludzi wokół mnie było tyle, że nie wiedziałam jak powinnam się zachować. Szybko jednak zrozumiałam, że w środku nie zostanę ani chwili dużej i przeniosłam się do ogrodu. Tam znalazłam wolny leżak, którego od razu zajęła. Kompletnie nie wiedziałam jak powinnam zachowywać się w tej sytuacji, ale w głębi duszy liczyłam na moje szczęście i dobrą orientację w tłumie Noela.

-Co taka śliczna dziewczyna jak ty robi tutaj sama?- usłyszałam tuż przy swoim uchu i przypomniały mi się te wszystkie durne komedie romantyczne, w których zawsze pada taki tekst.

 

 

Dodane 30 WRZEŚNIA 2017
272

Informacje o bajkoweopowiadanie


Inni zdjęcia: Lżej.. itaaan1447 akcentovaBHP- zielone kółko. ezekh114Podcienie elmarWIŚNIA JAPOŃSKA (SAKURA) xavekittyx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24