photoblog.pl
Załóż konto

-Czy ty się dzisiaj dobrze czujesz? Przecież to jest, jakby nie patrzeć, mój przyrodni brat. Może powinnaś wybrać się na jakieś spotkanie z psychologiem, bo masz trochę zbyt obszerną wyobraźnię- zaśmiałam się, chcąc jak najszybciej się stąd pozbyć.

-Nie pogrywaj ze mną, bo dobrze na tym nie wyjdziesz- zaczęła się do mnie zbliżać, aż miałam ochotę zacząć się drzeć, lecz musze nauczyć się rozwiązywać sprawy dyplomatycznie a nie ucieczkę czy też krzykiem. Wyciągnęłam przed siebie kulę i odepchnęłam ją od siebie.

-Teraz ja powiem tobie grzecznie i bardzo wyraźnie, masz odwalić się ode mnie, bo ja nie mam z nim kompletnie nic wspólnego a w tym momencie masz opuścić mój pokój- otworzyłam drzwi i tym samym wpuściłam chłopaka do środka. przerażony spojrzał na mnie i siedzącą na podłodze swoją, z tego co wiem, byłą dziewczynę. Wziął ją za rękę i wyprowadził ją z pomieszczenia.

            Po tej sytuacji nie mogłam znaleźć w głowie odpowiedniego zachowania, które mogłabym wykorzystać w tym momencie. Najprostsze było po prostu odizolowanie się od wszystkich i odpoczynek na tarasie, na świeżym powietrzu. Pukanie do mnie właściwie nie ustawało, więc założyłam słuchawki na uszy i zamknęłam oczy. Nie mam co ze sobą zrobić, nie mogę iść biegać czy też pojeździć rowerem a jestem przykuta do kul. Zaczęło robić się ciemno, a mnie naszło na spacer. Założyłam bluzę przez głowę, zabrałam telefon, trochę pieniędzy i otworzyłam drzwi. Na korytarzu nikogo nie spotkałam, natomiast jak już byłam przy wyjściu, zauważyła mnie Ella, która spojrzała na mnie bardzo nieufnie.

-Chyba o tej porze nie powinnaś nigdzie wychodzić- stanęła przede mną ze skrzyżowanymi rękoma i intensywnie się we mnie wpatrywała. Mimo, że ona nie przepada za mną, to ja ją polubiłam. Widać, że ona jest po prostu zagubiona i nie wie za bardzo jak powinna się zachować. Ja jestem w podobnej sytuacji, tylko że między nami jest jeden, podstawowy czynnik, który różni nas od siebie a mianowicie wiek.

-Pewnie i nie powinnam, ale muszę się trochę przewietrzyć- to była jedna z pierwszych osób, do których szczerze się uśmiechnęłam. Młoda jest naprawdę śliczna, jej długie i brązowa włosy są godne pozazdroszczenia, nie wspominając już o rzęsach.

-Jak chcesz to możemy wyjść do ogrodu, tam mam taką swoją ulubioną huśtawkę, pokażę Ci ją i może to miejsce pozwoli Ci na przemyślenie wszystkiego  złapała mnie za rękę i chciała iść przed siebie. Szybko zdała sobie sprawę, że tak daleko nie zajdziemy, więc puściła mnie przed siebie, za każdym razem otwierając drzwi. Kiedy dotarłyśmy na miejsce, musiałam przyznać jej w pełni racje. To miejsce jest tak magiczne, że rzadko kto nie mógłby się w tym zakochać.- A co do tej wariatki to nie przejmuj się. Noel od dawna ma z nią problemy i nie wie jak się z nich wyplątać- dodała jak już zamierzała odchodzić.

-A może chcesz dotrzymać mi towarzystwa?- moje słowa sprawiły, że zwróciła się w moim kierunku, jakbym co najmniej w innym języku mówiła.

-Pewnie, przyniosę nam tylko koce- krzyknęłam zadowolona i pobiegła do środka. Obok jej ulubionego miejsca znajduję się większa wersja z oparciem, którą wybrałam dla nas. Dziewczyna po chwili do mnie dołączyła przynosząc coś do przykrycia  i usiadła obok mnie.

            Pierwsze chwilę razem były dosyć napięte. Nie wiedziałam jak mam z nią rozmawiać, dlatego odchyliłam do tyły głowę i wpatrywałam się w pojawiające się na niebie gwiazdy. Nagle przede mną coś rozbłysło, w pierwszej chwili oślepiając. Rozejrzałam się i widok zaparł mi dech w piersiach. Z domu wyszli praktycznie wszyscy i każdy z nich coś niósł.

 

 

Dodane 30 WRZEŚNIA 2017
219

Informacje o bajkoweopowiadanie


Inni zdjęcia: Lżej.. itaaan1447 akcentovaBHP- zielone kółko. ezekh114Podcienie elmarWIŚNIA JAPOŃSKA (SAKURA) xavekittyx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24