Czas dodawać jakieś zdjęcia, przecież człowiek tu się ostatno trochę zaniedbał. Sobota - egzamin ze spawania i zapewne najebka na maxa. Nie ma to jak szczęście - zgubiłem telefon i dwa dni później znalazłem nowy (czysty fart). Dziś się dowiedzialem że mam sąsiada mende, dusigrosza i skąpca, ponieważ jak się okazało posiada on stary, w dobrym stanie aparat FED 5B, jednakże nie chciał go sprzedać gdyż stwierdził że aparacik ten musi nabrać mocy sprawczej - tzn. poleżeć kilka lat jeszcze po to by nabrał większego kosztu i nowej warstwy kurzu ale kij z nim, już wypatrzyłem w necie co i jak i niedługo sobie taki sam kupie za 40zł. Człowiek czym częściej bawi się swoim aparatem to znajduje w nim coraz to nowsze możliwości czy opcje. Dawno nie widziałem Gumy, trzeba się napić jak należy po szlachecku.