każdego dnia zastanawiam się nad sensem swojego życia.. każdego dnia pytam siebie, dokąd tak na prawdę podążam, jaki jest mój cel.. czy on w ogóle istnieje? sam nie wiem, nie wiem dokąd "biegnę", nie wiem co na mnie tam czeka, nie wiem czy to dobra droga, czy po prostu błądzę szukając czegoś, co mnie do siebie przyciągnie.. życie "podrzuca" nam pod nogi wiele przeszkód, często pokonujemy je z łatwością, czasami mamy z nimi problemy, a kiedy indziej nie zwracamy na nie uwagi.. każdy człowiek popełnia błędy, często się gubi, idzie odpowiednią drogą, podąża przed siebie a tu nagle rozdwojenie drogi, co teraz? mamy dwie opcje, którą wybrać? często wybieramy niestety tę niewłaściwą, przez co później ranimy bliskie nam osoby, sprawiamy sobie ból i cierpienie, ale co dalej ? zapomnieć o tym? nie przejmować się tym? myślę, że każdy z nas choć raz w życiu wybrał złą drogę, później żałował swojej decyzji, rozpaczał, nie wiedział co ma robić, jednym słowem w mała chwilę "zawalił się cały świat", mam rację?
Ostatnie dni dały mi wiele do myślenia, popełniłem wiele błędów, zagubiłem się, wybrałem tę nieodpowiednią drogę.. dlaczego tak postąpiłem, dlaczego kolejny raz w życiu potknąłem się o własne nogi ? sam nie wiem, nie wiem co tak na prawdę mną kierowało. wiem, że cholernie tego żałuję, wiem, że skrzywdziłem bliską mi osobę, że nawaliłem na całej linii... to najgorsze uczucie, kiedy wiesz co zrobiłeś, całymi dniami i nocami o tym myślisz, przypominasz sobie ciągle o tym, starasz się zrozumieć i pojąć to dlaczego tak sie stało, dlaczego byłeś takim kretynem i jak w ogóle do tego mogłeś dopuścić , płacz, smutek, ból ... zastanawiam się co mam teraz zrobić, co mam począć.. chce to naprawić! zrobię wszystko co w mojej mocy aby było dobrze, cholernie mi na tym zależy i mimo tego, że się zagubiłem, odpalę teraz kompas i znajdę właściwy kierunek, w końcu zrozumiałem co tak na prawdę liczy się dla mnie najbardziej!
Ludzie wątpią w związki na odległość, kiedyś też nie wierzyłem, że ludzie tak w ogóle potrafią..
Widzę znaczą różnicę między tym, jak para jest blisko siebie na co dzień a tym, jak są od siebie oddaleni. Odległość nie oddziela dwóch serc, które naprawdę dbają o relację, wspomnienia i o to, by to wszystko trwało. Kiedyś ktoś mi powiedział, że najlepszych i najpiękniejszych rzeczy na świecie nie można zobaczyć czy dotknąć... one są po prostu odczuwalne w "sercu" . Uważam, że to na prawdę prawdziwe słowa, sam to poczułem. Odległość była, jest i będzie obciążeniem dla każdej relacji, zawsze tak było, jest i będzie, nie ważne czy to miłość, czy to przyjaźń czy jeszcze jakiekolwiek inne uczucie. Człowiek stara się każdego dnia, wypisuje miliony wiadomości, robi wszystko by częściej się widywać, w takich związkach obie osoby pragną każdego kolejnego spotkania, to one pokazują jak bardzo ważne są te osoby dla siebie, to wtedy można z siebie wyrzucić wszystkie emocje.. w takich związkach nie występuje coś takiego jak "przyzwyczajenie".. jak to rozumieć? popatrzmy na większość rodzin, w nich jest więcej przyzwyczajenia i uzależnienia niż tak na prawdę samych uczuć, miłości.
Uwielbiałem i do tej pory uwielbiam w tym to, że widać czy naprawdę zależy komuś na mnie oraz to uczucie, że mogę dla kogoś się starać. To nie to samo, jak spotkać się pod wieczór i iść na spacer, choć takie relacje też są na swój sposób ciekawe, ale każdego dnia robisz wszystko by porozmawiać z tak ważną dla nas osobą, by wysłuchać jak minął jej dzień, by powspominać wspólnie, wspierać się , troszczyć .. no i wyczekiwać spotkania, ten moment w którym odlicza sie dni, godziny do momentu kiedy zobaczy się swoja drugą połówkę, to takie wspaniałe uczucie... a kiedy już się spotkacie, kiedy wyrzucicie oboje z siebie całe emocje, które trzymaliście w momencie "rozstania", poczujecie jak bardzo jesteście dla siebie ważni. Zawsze zastanawiałem się jak znosili takie relacje na przykład nasi rodzice, czy dziadkowie.... mamy XXI wiek, mamy internet, telefony, możemy się kontaktować ze sobą o każdej porze i to w bardzo prosty sposób. co było kiedyś? NIC. a ludzie to wszystko znosili, pisali do siebie jedynie listy, które najczęściej nie docierały do odbiorcy.
"Fizycznie nie jest się blisko, psychicznie odczuwa się bliskość"
Inni zdjęcia: Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx