7 dni....
było fajnie....
nałogowo pisało się piosenki....
i chodziło późno spać....
chciało sie pobić tego debila(każdy wie o kogo chodzi)
już tęsknie.....
10 meters above the heaven......
a dzisiaj do kina, z panną ingą.....będzie czarująco :D
no to mwahhhh xxxx