Kolejne groźby ze strony Korei Północnej skłoniły mnie do napisania następnej notki na ten temat.
Otóż jakiś czas temu, kiedy zaczynałam interesować się Azją, dręczyło mnie pewne pytanie "Dlaczego właściwie sąsiadujące państwa, posiadające długą wspólną historię, wspólny język i kulturę są do siebie tak wrogo nastawione?"
Odpowiedzi na to pytanie należało oczywiście szukać w historii, a to czego się dowiedziałam doprowadziło mnie do pewnych wniosków odnośnie dzisiejszej sytuacji w obydwu państwach Koreańskich.
Cofnijmy się więc do czasów kiedy Korea "uwolniła" się spod okupacji Japonii.
Po 35 latach okrucieństw jakie Japończycy wyrządzili narodowi koreańskiemu - dokładnie w roku 1945 na półwysep koreański wkroczyły wojska rosyjskie i amerykańskie. Od północy Związek Radziecki od południa Stany Zjednoczone - w ten właśnie sposób półwysep został podzielony na dwie części. Na północy kluczową rolę w ustabilizowaniu sytuacji odegrał właśnie komunistyczny Związek Radziecki. Mówiąc bardzo potocznie: rosjanie ustanowili na tej części półwyspu swoje (komunistyczne) władze, na początku Cywilny Zarząd Okupacyjny, później Tymczasowy Komitet Ludowy Korei Północnej pod wodzą Kim Ir Sena, który to w czasie II wojny światowej walczył jako kapitan Armii Czerwonej.
W tym czasie południem "rządziły" wpływy Stanów Zjednoczonych, władzę obrał wspierany przez ANTYkomunistów pierwszy prezydent Korei Południowej - Lee Seung Man.
ONZ chciało zjednoczyć podzielone terytoria proponując wybory wspólnej władzy dla Korei, jednak te nie mogły się dogadać: Koreańczycy z Północy chcieli dokonać rewolucji komunistycznej na Południu. Natomiast południowcy (Lee Seung Man ) chcieli likwidacji istniejących na Północy komunistycznych ośrodków władzy.
Oba państwa ogłosiły niepodległość a różnica poglądów doprowadziła do wojny między nimi.
Wojna koreańska była konfliktem zbrojnym między dwiema Koreami Północną i Południową, rozpoczętym przez Koreę Północną.
Otóż to właśnie wypisałam powody wrogości obu państw Koreańskich względem siebie.
Nie chcę opisywać tu przebiegu wojny koreańskiej, bo nie o to przecież chodzi. Tematem notki miały być powody konfliktu obu tych państw. Jeśli ktoś jednak jest zainteresowany zgłębieniem tematu, może poczytać TUTAJ.
Co to ma jednak do współczesnej sytuacji?
Dzisiaj Koreą Północną "rządzi" rodzina KIM'ów i armia.
Panuje tam głód i ubóstwo. Kraj ten jest zamknięty i wręcz niewolniczy.
KRAJEM TYM NIE RZĄDZI JEDEN CZŁOWIEK.
Kim Dzong Un jest głową państwa ale władzę sprawuje razem z ARMIĄ.
Jest to młody władca, dopiero co obrał władzę, jego pozycja nie jest pewna (nikt z nas nie wie czy pod przykrywką wielkiego uwielbienia dla rodziny Kimów szczególnie a wyższych szczeblach urzędowych nie kryją się jego wrogowie).
Ze względu na młody wiek i małe doświadczenie Dzong Un BOI się o swoje stanowisko.
Stąd też te groźby skierowane do Korei Południowej - jest to swego rodzaju "gra na pokaz" aby umocnić swoją pozycję polityczną.
I teraz najważniejsze w tej notce:
Celem Korei Północnej NIE JEST atak zbrojny!
Wszystkie groźby są uwarunkowane chęcią umocnienia własnej władzy w oczach wysoko postawionych działaczy.
Korea Północna nie zaatakuje więc Korei Południowej.