Ten jeden jedyny niepowtarzalny nie do powtórzenia i nie do podrobienia przepełniony magią obecną w każdym świątecznym zwyczaju i tradycjii niemal że namacalną nieomal wiszącą w powietrzu magią nie czas w roku zwany świętami bożego narodzenia niestety powoli acz nieuchronnie zmierza do końca ale przeżyłam ich każdy moment każdą nawet najmniejszą ich chwilę tak że teraz nie dostrzegam niczego czego mogłabym żałować mimo że mimo byłam zmuszona spędzić te święta w nieco okrojonym rodzinnym gronie a nie tak tłumnie jak zawsze i mimo że nie mogłam zobaczyć i przytulić wszystkich tych z którymi chciałam się spotkać w ten świąteczny czas (Ślę Moni Ionowi i Anulce Monice Boryskowi i Laurce jak najlepsze myśli i życzenia telepatycznie za rok widzimy się w komplecie nie ma innej opcjii) mogę jedynie bezpodstawnie marzyć by odrobinę je przedłużyć choć o jeden dzień nie da się a szkoda jeszcze tylko ostatnie godziny minuty sekundy muszę dobrze wykorzystać ten czas i zrobię to ale najpierw chociaż spróbuję podsumować ten czas
Wigilia dzień na który od kiedy tylko sięgam pamięcią czekałam z gigantyczną wprost niecierpliwością dzień zapominania krzywd przebaczania dawania drugiej szansy zmian postanowień obietnic
Nie uwierzycie ale nawet nie zauważyłam jej nadejścia w natłoku przedświątecznych obowiązków i zajęć Świąteczny nastrój i szpony dobrej tradycjii która w miare możliwości trzeba zachowywać i pielęgnować pomimo tego że kryzys szaleje a sytuacja militarna na świeciejestjaka jest tradycja rzecz święta i tego się będę trzymać dogoniły mnie już o wiele wcześniej już na samym początku grudnia już na etapie świątecznych planów i przygotowań pakowanie prezentów dla rodziny i przyjaciół oraz pichcenie świątecznych dań niemal do rana nie sprzyja refleksjii i skupieniu ale pomimo wszystko dobre nastawienie i dobry humor trzymał i nie opuszczał mnie ani na chwilę uwielbiam ten rodzaj harówy i zabiegania to kupowanie podarków dla rodziny i przyjaciół babskie gotowanie nocami świątecznych potraw przy dźwiękach kolęd montaż świątecznych ozdób i oświetlenia ubieranie choinki nakrywanie świątecznego stołu tak przecież inaczej niż w jakikolwiek inny dzień roku okiełznywanie dzieci próbujących się dorwać do nieodpakowanych jeszcze prezentów kocham to i chyba właśnie to czekanie odliczanie przygotowania ta atmosfera tak mnie do niego ciągną i sprawiają że nigdy nie mogę się go doczekać a jak już jest nie mogę się nim nasycić i nacieszyć
Święta mimo wszystko w wersjii rodzinnej choć okrojonej najbardziej jak się da co budziło mój niesmak i sprzeciw pomimo że brakowało kilku osób dobrze na mnie wpłynęły zwłaszcza długie rozmowy przy świątecznym stole pełne śmiechu i żartów zwłaszcza czas z dziećmi nie wyobrażam sobie tych świąt bez nich już nie
Dzielenie się opłatkiem wiele skrajnie różnych życzeń słów marzeń i oczywiście moich zdolności profetycznych
Pasterka w babskim gronie z dwoma szalonymi siostrami i siostrzenicami dobry powrót do tradycjii po kilkunastu latach szkoda że nasi panowie woleli spać zamiast nam towarzyszyć za rok powtórka to może ich namówimy
Święta w towarzystwie moich małych aniołków Chyba raczej diabełków po raz kolejny zachwycają i nie przestają zadziwiać nie mogę się napatrzeć na ich roześmiane wesołe buzie i radość z otrzymanego właśnie prezentu to jest bezcenne to ich podekscytowanie gdy odkrywają nowe tradycje i smaki daje mi to niesamowicie silnego kopa dobrej energii do tego by przeżyć te święta tak jak w dzieciństwie mimo że wiek już zdecydowanie nie ten Cudownie było siedzieć przy jednym stole mieć ich tutaj wygłupiać się śmiać się na całe gardło zagrać w państwa miasta z braku prądu tak się przekrzykiwaliśmy że cud że do rękoczynów nie doszło xs docinać sobie wspominać planować lub po prostu być razem i milczeć z tymi najważniejszymi osobami których kocham nad życie dla których poświęciłabym i oddała wszystko
Wspaniale się kolędowało na całe gardło niemal do utraty głosu wykorzystując cały zasób tradycyjnych kolęd pastorałek i piosenek świątecznych może nie z czasów narodzin jezusa ale moich na pewno on się starzeje wraz ze mną jednym głosem chociaż acapella śpiewaliśmy dla nowo narodzonego jezusaNie wyobrażam sobie walki z tymi kilogramami które przybyły i niestety poszły w biodra a nie w biust jak chciałam
Wszystkie kolędy pastorałki i piosenki świąteczne jakie znamy zarówno polskie jak i zagraniczne zarówno te nasze nizinne jak i te góralskie razem odkrywaliśmy ich głęboko. piękno ono tam głęboko w nich tkwi każda ma w sobie to coś trzeba tyko mocno chcieć to dostrzec
cudów nie ma a przynajmniej mi się takowe nie zdarzają biorę się za spalanie dodatkowych kilogramów od jutra i to ostro bez gadania
https://youtu.be/c788I4Fn4zk?si=WUk7MyysOYhLekhW