Chora rzeczywistość. Jutro będzie jeden z gorszych dni mojego życia. Ta kobieta źle na mnie działa.
Jak naiwne może być małe dziecko.. Dalej pamiętam jak przy pierwszym i ostatnim spotkaniu wmówiłaś mi, że mnie kochasz, że wrócisz. A potem przy każdym telefonie, domofonie biegłam jak głupia do drzwi mówiąc ' Mamusia pomnie przyszła ' . Ja czekałam na Ciebie, czekałam na najważniejszą osobę w moim życiu. To tak bardzo zabolało wiesz ? Bo już nigdy potem się nie odezwałaś, a byłaś mi tak potrzebna. Tak bardzo chciałam żebyś była przy mnie. Żebyś mnie przytuliła, pocałowała. Żebyś choć raz powiedziała szczerze ' kocham Cię' . To bolało, boli i będzie boleć. Powiedz mi tylko, po co ta cała szopka ? Po co to wszystko było, skoro sama powiedziałaś dokładnie miesiąc temu, że nic Cie ze mną nie łączy ? Dlaczego tak bardzo mnie nie nawidzisz ? Za to, ze się urodziłam ? Nie zapomnę ani jednej rzeczy, którą zrobiłaś. Nie zapomnę nic. rozumiesz ? Jesteś już dla mnie nikim, obcą całkiem mi osobą.. Tyle bólu i przykrości. Tyle nienawiści wniosłaś do mojego życia, mimo że Cię w nim nie było ! Tak bardzo zraniłaś i zniszczyłaś dziecko.. Dziecko, które powinnaś kochać nad życie, martwić sie o nie i żyć Jego życiem.. A mimo wszystko kocham Cię mamo..
Jakie to obce słowo.. Dla mnie wgl nie znane. Nie zapomnę Twojego szyderczego śmiechu po słowach wujka ' Natalka , poznajesz mame ? ' .. Przysięgam, że Ci to wynagrodzę. Przysięgam.