Masz w sobie coś z kota z zielonymi oczami. Przychodzisz tylko wtedy, kiedy tego potrzebujesz czy też chcesz, czy też po prostu jest to jakiś z twoich kaprysów, żeby od czasu do czasu dać o sobie znać. Potem znikasz na długi czas, gdzieś na własne ścieżki, własne kocie tory. I uciekasz spłoszony jeśli ktoś przypadkiem znajdzie się na tej ścieżce. Zastanawiam się kiedy stanie się tak, że już w ogóle nie będziesz miał potrzeby o sobie przypominać. Podobno koty przywiązują się do miejsc, nie do ludzi. Nie lubią niespodzianek, zaskakujących sytuacji, na które nie mają wpływu. Z budowaniem więzi chyba też u nich kiepsko.
Inni zdjęcia: 1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gdJa pati991gd... sweeeeeetttJa pati991gd