Wiesz czego najbardziej się boję.? Że zupełnie przypadkiem ktoś zauważy moją bliznę. Wrócą wspomnienia. Rodzice dowiedzą się o tym, że byłam jeszcze rok temu taka naiwna i nie dojrzała. Wyślą mnie do psychologa, bo tata bez powodu mówi, że powinnam dawno siedzieć w psychiatryku. Nie poprosiłam nikogo o pomoc. Nie słuchałam brata, gdy krzyczał "jesteś za dobra dla niego" ja uważałam, że to co mnie spotkało nigdy nie może się skończyć i nie dawałam za wygraną. Dziś żałuję i maskuję ten napis. Jest on niewidoczny, ale prześwituje sześć liter. Od roku i miesiąca nie sięgnęłam po żyletkę. Zrobiłam to dla teraźniejszych i byłych przyjaciół. Oni najbardziej przez to cierpieli. Nie mieli na to wpływu. On już nie jest ważny. Chyba za późno to do mnie dotarło.