Nie jest superkolorowo, ale mam wolna reke, nic mnie nie ogranicza, smiem sie nawet oskarzac o lenistwo.
nie lubie uzywac tego slowa, bo wydawalo mi sie zawsze ze tzw. lenistwo jest wynikiem demotywacji z konkretnego powodu,
tymczasem u mnie jest jak najbardziej w porzadku, jednak nie robie wielu rzeczy, czy to praca tak mnie wykancza? nienaturalne godziny pracy pewnie tez robia swoje.
tymczasem kilka dni temu.
Za duzo pytan jak n razie, nie wiem kim jestem nie wiem czego hce nie wiem co mi sluzy co nie, nie wiem czy to ja czy cala reszta, tyle pytan, strasznie powolny ten progres, czy to jest szczyt tego co osiagne ? (nie kurcze, pchaj sie do przodu ewelina)
gdzie jest ten zapa, chcialam napisac ze jestem szczesliwa, ale czy jestem ?
nie wiem, to znaczy nie?
czy to jest normalne ze nie mam nad soba kontrolii ?
czy jestem inna ? nie wydaje mi sie zebym byla ignorantka, nie wydaje mi sie ze jeste nieinteligetna, ale ie potrafie yc szczesliwa, (mam wspomnienia z czasu kiedy bylam szczesliwa, a to co sie teraz dzieje w mojej glowie wcale tego nie przypomina.)
Nie chce byc jedna tych osob ktora czyta poradniki zyciowe "jak odniesc sukces" "witaj kazdy dzien z usmiechem", ale no kurcze,
nie wiem, bo pieniadze szczescia nie daja.