"Marz, jakbyś miał żyć wiecznie
Żyj, jakbyś miał jutro umrzeć"
Nawiążę troche to notki Vegata, będącej moim natchnieniem.
Czytając te słowa, przypomniało mi się... ej ja też tak kiedyś żyłem, trzeba do tego wrócić. Bo zaiste czyż to nie prawda najszczersza, że mogą nam zabrać wszystko prace, rodzine, życie, ale wspomnień nam nikt nie zabierze...? Czyż nie mam racji?
Choć jeszcze tak młody dostrzegłem fakt, że już zasada ta się sprawdza, bo przecież... jak piękne są te wspomnienia z czasów choćby nie tak odległych jak gimnazjum i już się czasami mówi "eh to były czasy..." czy też jak fajnie powspominać takie starocie^^".
Mam nadzieje, że i wy moi drodzy czytelnicy kończąc czytać moją notke... choć nie powalającą na kolana i nie będącą cudem literackim, choć na chwilke pomyślicie nad tym co napisałem... bo może naprawde warto zostać kolekcjonerem... kolekcjonerem wspomnień...
Łapmy chwile, one są przecież tak ulotne... jak ptaki.
Koniec. :)