photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 PAŹDZIERNIKA 2014

never forget.

I znów kolejna porażka. Tym razem nie jest to wina osób trzecich, ja ponoszę za wszystko odpowiedzialność. Kiedy kochasz, bierzesz odpowiedzialność za uczucia drugiej osoby. Tylko, że naprawdę, chyba nie wiem co to miłość. Nigdy wcześniej wyrzuty sumienia nie dawały mi tak bardzo o sobie znać, jak teraz. To akurat dobry aspekt- znaczy, że sumienie jeszcze mam.
Na ogół sprawy, wpływ miała nie tylko pojedyncza sytuacja, wszystko co się dzieje podczas całego związku, wszystko to, kreuje naszą rzeczywistość. Chyba za bardzo się pogubiliśmy w uczuciach- ich skrajność, była niewyobrażalna. Kochasz i nienawidzisz jednocześnie. Namiętność jest jedynym wspólnym czynnikiem. Tego było za dużo. Za dużo było też kontroli, nieufności, wyprzedzania tego, co nigdy by się nie stało. A jednak się stało.
Nie wiem kim jestem w takich momentach, nie potrafię opisać czym się kieruję- po prostu to się dzieje. Chciałabym się oczyścić, to wszystko tak mocno się we mnie zakorzeniło- nie potrafię zanalizować odpowiednio sensu , żeby się nie poddawać- żeby trwać... Wartości gdzieś się zatraciły, tylko w momencie gdy byłeś przy mnie, wiedziałam co jest dobre. Teraz też wiem co jest dobre- dla mnie- nie dla nas.
Już myślałam, że to będzie koniec naszej wspólnej historii, a po wczorajszej wiadomości wiem, że końcem jeszcze nie mogę tego nazwać- zabawa dopiero się zaczyna. Boję się powrotów, szczególnie dlatego, że było ich tak wiele. Nie chcę już się niczego bać- nie chcę wracać...
Mieliśmy być na całe życie, byliśmy tylko na chwilę.