W tą niedzilę przebyłem kawałek drogi (do Minikowa jest całkiem spory) oczywiście kierowca się spisał bo gdy my doejchalismy bez korków mój wujek dojeżdżał w 6-kilometrowym korku... : / . Oprócz błota wszytko było git :D oczywiście super żurek , ciągniki i mega wielki oprywskwacz :D
Zdj robione przez mojego brata Huberta :D