Miałam pomysł na notkę ale jakoś jak zasiadłam to mi się nie chce wywnętrzać.
Sen miałam pojebany xD Tedi... ehhhh to wszystko przez głupie wspomnienia...Wspomnienia- kiedyś każdy dzień z/dla/chociaż chwilę był wyjątkowy i poprawiał humor.Dziś każde poszło w swoją stronę. Chociaż może żebym była wytrwalsza to by było inaczej. Ale nie byłam i nie ma co płakać nad rozlanym ? ;p milkiem. Może też sobie to ubzdurałam...Nie wiem.
Wczoraj była wigilia stajenna-nie wiem jak było bo zamiast jeść wolałam kotrzystać z dobrodziejstw wolnej hali xD zwłaszcza,ze wszyscy wsiedli na 16 :/ tłum i nieogarnięcie. Wolałam zrobić swoje.
KOŃ super. <3 Próbowaliśmy robić żucie w kłusie i o dziwo wyszło kilka razy :D i to takie prawidłowe a nie że koń idzie z opuszczonym łbem i się myśli,ze to żucie xD
Lotne zmiany nogi na jedną i drugą, dodania- jedno było takie że aż mnie prawie zdjęło z siodła i skrócenia. Tu musimy jeszcze popracować by wolniej chodził.Wysokiie ustawienie szyji i odpuszczenie w potylicy-tu będzie problem coś mi się wydaje...ale może Olga coś wykąbinuje a jak nie to będziem ćwiczyć na każdej jeździe póki jeżdżę tylko ja :D Tadam ;)
Miałam ćwiczyć skoki d'orgeixem ale jakoś nie miałam weny na skakanie. ;) więc popingwiniliśmy się klasycznie. Wydłużenie strzemion mi mega pomogło wsiaść w niego.
Teraz siedzę i odrabiam pracę domową ;) -Parkury.
I mam takie pytanie do klasyków jeździectwa- dlaczego prostopadłe najazdy na przeszkodę są tylko prawidłowe?
ehhhh święta i niedługo po świętach. kupiłam mężowi prezencik :D ciekawe czy się ucieszy :P
mam dość robienia ciasteczek i innych świątecznych potraw. a jutro musze być rano w stajni ;/ a potem do mamuta znów pomagać przy świętach. Blehhh.