Dwie świece , bo dla Was dwóch :*
To już 4 miesiące ... a mi nadal wydaje się , że żyjcie , dopóki nie pójdę do Waszych domów i uderzy we mnie prawdziwa rzeczywistość. Cieszę się, że chociaż zobaczyłam was w tamtą niedzielę, tak jakby pożegnanie. Czuję do tej pory wasze zimne dłonie kiedy żegnałam się z wami po raz ostatni. Żyliście w jednej wsi, razem chorowaliście, przesiadywaliście na przystanku, odwiedzaliście się i razem odeszliście.. Tak miało być .
Kocham Was <3 : * i do zobaczenia kiedyś, w tym innym świecie !