Co z tego że to było prawie 2 dni temu i muszę sie streszczać z notką bo za 4 min minie mi północ i nie będę miał limitu na jutro :o
Edit:
Nie wiem co mi dziwnego wpadło do głowy żeby zrobić z tego pbl dzienniki z podróży, ale to chyba jedyny ratunek dla mojego pbl. A może dlatego że zabierają mnie w tyle miejs, że już sam nie mogę zapamiętać tego i dość już mam "Paweł a pamiętasz może jak byliśmy (gdzieś tam)?" "Nie k*rwa... nie pamiętam" :/ W każdym raziecieszmy się i radujmy się że mój pbl ma szanse na jakieś normalne życie :D
1 dzień
Po nie przespanej nocy od razu w góry, od razu na Babią Górę. Zawsze śpię w samochodzie, coś dziwnego sie działo i za każdym razem jak udało mi się coś co nazywam snem samochodowym musiało zdarzyć się coś co zakłuciło ten stan :/
Mimo tego że niewyspany, to jakoś wlazłem na ten szczyt. 1724,6 m n.p.m. Udało się nie tylko wtoczyć się, ale przetestować w warunkach bojowych nowy sprzęt ^^ Ciężki że... jak nie wiadomo co ;) ale lepiej te zdjęcia wychodzą.
Chciałbym pozdrowić pana który zabrał ze sobą dzieci na szlak i podczas odpoczynku (mojej drzemki na słońcu). Czytał dzieciom Chatkę Puchatka, "Rodział II w którym Tygrysek przybywa do lasu i je śniadanie". Jak byłem mały bardzo lubiłem tę książke, więc miło było posłuchać jej w czasie leżenia na ławce i wygrzewaniu się.