Nigdy nie dotknął takiej pustki,
nigdy nie był tak samotnym,
zawsze istniał sam w tym świecie,
w padole w głębi serca na dnie,
w tym przejściu mrocznych fundamentów.
Ukształtowany moimi krwawiącymi palcami...
Okaleczony, próbujący zgnić,by wydostać się na zewnątrz.
Wszystkie łzy i krew zostały porzucone na próżno,
teraz pełzając głębiej w dół,
głębszy dół niż kiedykolwiek myślałem ,że jest możliwy..
pozostał bezsenny, gdzie dni nie istnieją,
Tylko tygodnie i miesiące wiecznej nocy..