Widzicie tą datę..no właśnie dzień kiedy się witaliśmy po moim przyjeździe..nie mogliśmy się rozstać i cały dzień spędziliśmy razem, bez odstępstw..i po głowie mi z tego dnia chodzi słynne "szaleję za tobą" na następny dzień musieliśmy się żegnać więc też spędziliśmy czas razem. W takich momentach wiem że w życiu są romantyczne chwile :) Teraz on na obozie a ja tutaj ale jest telefon.. na szczęście.. :* Wariuje.. wiem ale co zrobić..Tego co się działo przez te dni nie da się opisać :):[zakochany]