3 lata minęły mi na prawdę nie wiem kiedy.
Dziesiątki razy piłam alkohol pod Czechem, śmiałam się, rozmawiałam z ludźmi, których nigdy więcej nie widziałam na oczy. To tam wiązały się przyjaźnie i chwilowe uniesienia.
Chociaż nigdy nie miałam abstrakcyjnych myśli, dziś podchodze do życia zdecydowanie poważniej.
Mam wiele kompromitujących wspomnień, popełniłam wiele błędów, ale niczego nie żałuje :)
Przeżyłam licencjat, siniaki zeszły, wstyd odszedł.
Zaczynam od października II st. Tym razem nie na 100%. Już nigdy nie będę mieć takich przygód. I wiecie co?
Już swoje przeżyłam, czas na nowy etap.