Wszystkim tym, którym czasem życie dopierdzieli znienacka.
Gdy Cię chwyci tak, że żyletkom nadajesz imiona, a pasek od spodni przymierzasz na szyje i wydaje się to jedynym racjonalnym wyjściem.
Gdy chwyci Cię tak, że cierpisz ze strachu, każdy oddech boli, a chwila gdy popłyną łzy, przynosi ulgę nie do opisania.
Kilka wskazówek przy atakach paniki, które mogą pomóc:
- Rozejrzyj się dookoła.
- Znajdź pięć rzeczy, które jesteś w stanie zobaczyć / które widzisz,
- Cztery rzeczy, których możesz dotknąć,
- Trzy rzeczy, które możesz usłyszeć / które słyszysz,
- Dwie rzeczy, których zapach możesz poczuć / których zapach czujesz,
- Jedną rzecz, którą możesz spróbować / poczuć smak.
Nazywa się to "Gruntowanie".
Może pomóc gdy czujesz, że utraciłeś/łaś pełną kontrolę nad swoim otoczeniem.
Mnie pomagało w najgorszych momentach. Więc się dziele.
Nie wiem jak to się zwało fachowo - ja to zwę "Piątką Pani Ani"
Bo Pani Ani, jestem wdzięczny za najlepszą "Bazę" w życiu.
Do końca mych dni.
https://www.youtube.com/watch?v=6mizf7aB24I&ab_channel=BishopBriggsVEVO
Pozdro7