Wszystko czego dowiadczyla do tego momentu jest dobrym. Nawet, jesli kiedys wydawalo sie zle, kiedy plakala z bolu fizycznego czy psychicznego. Kiedy kazda czastka jej ciala rozpadala sie na kawalki.. Zdaje sobie sprawe, ze musiala przez to przejsc. Przez kazda radosc, smutek i nienawisc. Kazdy upadek oznaczal, ze musi powstac. Zawsze bowiem miala dla kogo. Musiala to robic dla siebie. Ciekawosc ciagnela ja do przodu. Kazdy nastepny dzien mogl cos zmienic. Nie zawsze sie tak dzialo, ale nauczyla sie, ze co jakis czas nastepuje 'zwrot akcji'. Wiedziala, ze musi przetrwac, by nauczyc sie zyc. Budowala wlasne jestestwo. Poznawala. Przyjmowala. Spisywala i czytala. Od nowa. Wciaz.
Wtedy tez zdala sobie sprawe, ze nie mozna rozpamietywac. To kolejna nauka. Czasem trzeba wybaczyc, by ruszyc. Innym razem- odejsc bez slowa. Nawet, gdy mierzi wnetrze, gdy lzy i krzyk cisna sie do gardla. Trzeba oddac potyczke, by zwyciezyc walke. Zebrala sporo doswiadczen. Sporo jak na nia. Nie bedzie sie porownywac z innymi. Ludzie maja gorzej, maja tez lepiej. Jenak wszystko zalezy od punktu widzenia, wieku czy doswiadczen. Zalezy od swiata, ktory znasz i wlasnych wobrazen. Jadnakze, w ktoryms momencie zdajesz sobie sprawe, iz jestes wytrzymac wiecej w pewnych kwestiach, w innych- juz nie tak wiele. Zniszczenie powoduje poznanie zakresu wlasnej wytrzymalosci.
Kochala kilka razy. Przynajmniej tak jej sie wydawalo. Zawsze jednak starala sie, by uczucie bylo w miare dojrzale. Roztropnie podejmowala decyzje. Nawet jesli mowimy o dalekich wyjazdach- wszystko bylo dokladnie przemyslanie. Udalo jej sie wyniesc cos z kazdej znajomosci. Wciaz byla nastolatka, wiec oczywiscie, ze oddawala sporo z wlasnej duszy. Zawsze cenila bardziej intelektualna potyczke niz cielesne doznanie. Uwielbiala kazdego z nich, bowiem kazdy miala cos do powiedzenia w odrebnej kwestii. Uczyla sie od nich. Jednak przychodzil dzien, gdy fascynacja przemijala i rozdarta miedzy 'isc czy zostac?' wymagala przemyslenia.
Bardzo dobrze czula sie sama. Po tym, jak umierala tyle razy, odradzala sie jako swiadoma osoba. Czasem miala wrazenie, jakby 'zbieranie' wlasnych szczatkow, pozwalao jej dotknac Duszy. Odnajdowala harmonie o jakiej nie miala pojecia. Zawsze dostrzegala cos nowego. Cos lepszego. Oh.. Nie dziwcie sie jej, iz czasowo wydawalo sie jej, ze jest lepsza od innych. Dobrze wiecie, jak to jest, gdy o czyms sie dowiadujecie i bardzo chcecie podzielic sie ta wiadomoscia.. Taka wlasnie wtedy byla.. Tyle, ze nie chciala mowic o tym swiatu. Widziala bowiem, ze cala ta praca.. Cale to doswiadczenie pojdzie na marne. Energia, ktora zyskiwala pozwalala jej przetrwac kilka dni wiecej.
Nadal kocha tych ludzi. Oczywiscie, ze tak. Wybaczyla bol. Zrozumiala bowiem, ze lepiej pogodzic sie z pewnymi stratami, tylko po to, by zyskac cos pozniej. Otworzyc sie na dobro. No i.. Stalo sie. Znalazl sie jej Ksiazke na bialym rumaku. Spakowala sie i wyruszyla w kolejne nieznanie. Oboje chyba moga teraz przyznac jak bolesne byly poczatki. Ile lez przelali. Ile watpliwosci wrowadzily zle dobrane slowa czy nieodpowiednia tonacja glosu. To ciagnie sie nadal. Oczywiscie, ze tak. Trudno jest pozbyc sie wszystkiego. Musi jednak przyznac, ze dla niej, w ktoryms momencie- poczatek stal sie na tyle odlegly, ze zapomniala wiele rzeczy. Nie mysli o nich na codzien. Sa na innym etapie 'wspolpracy'. Poza tym, rozpamietywanie nie pozwoliloby ruszyc im z miejsca. Czasem trzeba zawalczyc o wszystko po raz ostatni i zawierzyc czas oraz zycie drugiej osobie.
Takze.. Dziekuje za pomoc w uksztaltowaniu mnie. Kazde z Was ma ode mnie mocny uscisk, gdy tylko sie pojawie. :)
Inni zdjęcia: TULIPANY ... part 7 xavekittyxZ Klusia :* patkigdTo sobie trochę poczekamy bluebird11Z najważniejsza:* patkigdBruno laughterlinessBransoletka z wisienkami otienDla Papieża Franciszka... halinamRaków Częstochowa - Śląsk wroclawianinCyrk patusiax395Casablanca modernmedival