Nie chodzi o to, ze przez ostatnie kilka dni starlam sie znalezc lekarstwo na zlo swiata. Zwyczajnie, zebralo sie spraw i chyba dzis cos we mnie peklo. Nic sie nie zmienilo w moim zwyczajowym toku myslenia, pogladach na swiat. Mam po prostu dosyc.


Mam serdecznie po dziurki w nosie kazdej grubej istosty. Wiekszosc z nich wymiguje sie od ruszenia dupy chorobami genetycznymi, slabymi stawami czy bolem w trakcie ruchu. Kurwa. Jasne, ze bedzie bolec ty tlusta swinio! Jesli miesnie sa slabe i nieprzyzwyczajone do pracy, to kazdy dzien bedzie dla nich katorga. Dobrze ci tak! Umrzyj w trakcie spaceru do najblizszego sklepu, bede sie cieszyc, ze kolejna leniwa zgnila postatc zniknela z tej planety.

Programy wypaczajace swiadomosc spoleczna. Kazde 'shore' na mtv, kazda 'teen mom'.. Naprawde staracie sie robic z ludzi gwiazdki na sile. Nic soba nie reprezentuja. Tak.. Jasne.. Nieletnie matki daja rade. Oczywiscie. Tepe dzidzy zaly sie zaplodnic facetowi majac 14-18 lat. Wybraly najprostsze wyjscie. Na cholere mierzyc sie ze swiatem w pojedynke, skoro mozna zwalic za kilka lat wszystko na dziecko, ktore pojawilo sie na swiecie. 'Nie skonczylam szkoly', 'Bylo mi tak ciezko'.. Kurwa serio.. Jakbys nie rozlozyla nog przez czyims kutasem, to nie moglabys teraz tak narzekac.
Imprezowanie i ruchanie sie po klubach tez stanowi wzorzec z obecnym swiecie. Dlaczego? Za jakie grzechy jestesmy swiadkami tego wszystkiego? 'Lubie seks' jako wytlumaczenie procederu dawania dupy w kiblu. Kurwa.. Tez lubie, ale to nie oznacza, ze wypinam sie przed facetem.. Jakimkolwiek facetem.

Moda na treningi? Oczywiscie.. Jak nie w jedna strone to w druga. Pierdolone skrajnosci. Czlowiek nie jest wyposazony w balans. Zaznaczanie w ktorej silownie sie jest, jaka salatke sie je, jaki trening rozpoczyna. Na co to kurwa komu? Czy naprawde swiat bez facebooka, istagramu, snapshota czy.. Bog wie czego jeszcze.. Nie moze istniec? Ludzie tak bardzo pragna byc w centrum uwagi z badziewiami tego typu, ze boli mnie jak widze kolejne oznaczenia. Z drugiej strony ma to pozytywny wydzwiek. Wiem, gdzie jestes, czyli moge uniknac przypadkowego spotkania z toba.

Internet powstal by zblizac ludzi, jedna obecna rzecza jest, ze dzieli. Przestalismy od siebie pisac czy dzwonic. Widzimy nowe zdjecia na stronie i wiemy, ktos nadal jest. To dobrze, jednak w takich chwilach rozpoczacie rozmowy staje sie o wiele trudniejsze. Masz w glowie mysl: 'Zapytalabym co slychac? ..ale w sumie to wiem. Wszystko co robisz jest na fb.' Zamykamy sie na ludzi. Latwiej sie buduje mury i zaprzestaje konwersacji nawet na tematy 'lekkie'. Trudniej nam poznawac, relacje nawet z bliskimi do tej pory osobami- zanikaja.
Czas tez nie jest naszym sprzymierzencem. Dopiero, gdy ktos obok nas umiera, zastanawiamy sie chwile. Wzbiera w nas poczucie odbudowy kontaktow. Jednak to mija tak szybko, jak sie pojawilo. Szkoda. Moglibysmy zostac przyjaciolmi.


Nie. Nie chce nawracac swiata. Trudno mi jednak czasem uwierzyc jak wielkie roznice istnieja miedzy jednym pokoleniem. Fakt, ze wiara w zmiany, nie opierajace sie na zmienie statusu ma profilu internetowym, przestala istniec w ludziach- jest zwyczajnie bolesna. Nie mamy sily walczyc o wlasny kraj. O wlasne rodziny. O godne zycie. Oczywiscie, ze moznaby to zrobic.. Jednak lepiej umierac jako jednostka w gnusnym swiecie, niz starac sie o 'lepiej' stajac sie spoleczenstwem.


Niech bog ma nas w swojej opiece.

J.