Nelson Mandela stwierdził pewnego razu, że "Aby odkryć, jakie zmiany zaszły w tobie, najlepiej wróć do miejsca, które jest takie jak kiedyś." Dlatego wróciłam na ten fbl, patrzę na notkę sprzed 13 lutego 2011 roku, od tego momentu, ona się nie zmieniła. To najszybszy i najpewniejszy powrót w przeszłość. Miejsca realne nigdy nie będą takie same, choć wspomnienia z nich zwykle inteynsywniejsze...
Zabawne, bo właśnie użyłam słowa wspomnienia, i zaczęłam czytać wpis z tamtego dnia. Też jakoś było o wspomnieniach. A nie wpadłabym na to, że za rok będę nawiązywać do wpisu.. Ciekawe więc, co będzie w 2013 ;-)
Koniec tamtego i początek tego w zasadzie mają ze sobąw wiele wspólnego. Jak moje życie wtedy i teraz.
Szczerze mówiąc, mało się zmieniło,
chyba, że mówimy o zmianach fizycznych, to na pewno kilka zmarszczek przybyło :))
Zależało mi na tych samych osobach, po drodze zawiodłam się na kilku z nich (albo na moich oczekiwaniach z nimi związanych), ale tak naprawdę do dziś mi zależy...
Nigdy nie wypowiadałam się na temat walentynek, ale nie mam tak dużo do powiedzenia. Święto to nie wywołuje u mnie uczucia rozgorycznia/złości/wściekłości na komercję itd. Bo ci, którzy tak uważają to hipokryci, którzy nie powinni obchodzić w roku żadnych świąt, bo zwykle sami konsumują tę komercję.
Z okazji tego dnia życzę wszystkim zakochanym by WCIĄŻ kochali się jak najmocniej i jak najdłuuużej :)) A tym bez pary, po prostu miłego dnia, w którym być może wydarzy się coś nieoczekiwanego :)
http://www.youtube.com/watch?v=TzFnYcIqj6I&ob=av2e
So baby talk to me
like lovers do...
Za zdjęcie dziękuje Magdalenie, love you :*