Sentymentalnie

Od czasu do czasu przypomnia mi się w losowych momentach, że miałam kiedyś photobloga. Ale ale. Ja przecież dalej go mam, wcale nie usunęłam. Gdzieś tam sobie wisi w tym internecie. I chyba go nigdy nie usunę sama z siebie. Dużo wspomnień z czasów gimbazjalnych tu mam :3

Od podstawówki do teraz piszę pamiętniki. Oczywiście wpisy robię z różną częstotliwością, ale przez te wiele lat udaje mi się trzymać tego przyzwyczajenia. Cieszę się z tego. A photoblog w formie cyfrowej jest pewnego rodzaju tego dopełnieniem.

A wiecie co? Żeby było śmieszniej nie mam teraz ani Instagrama ani Snapa. Dodam, że nigdy zakładalam. Powodów mam kilka:

1. stary telefon, który nie jest smartfonem (lol, jestem osobą która w tych czasach nie ma smartfona +funfact - wspieram idee transhumanizmu, a żyję jak w erze kamienia łupanego pewnie w opinii niektórych xD)

2. zjadacz czasu - i tak pół życia siedzę we Internetach; mam zawsze tyle zakładek i artykułów do czytania, że nie mam mowy o nudzeniu się w moim przypadku. Zamiast zasysać jakis fajny content to bym się lampiła na życie innych i oczywiście prędzej czy później zaczęła sie wkurwiać, czemu ja tego nie mam, czemu tego nie robię itp. Nie ma się co oszukiwać, że tak by nie było. Można mówić, że ma sie wyjebane na porównywanie ale nie da się całkowicie wyelimować porwnywanie z życia. I wcale nie jest to złą rzeczą, trzeba tylko wiedzieć jak zdrowo do niego podchodzić.

3. czuję się "hisptersko" - nie muszę tego nawet oświadczać, przecież to jest oczywiste xD he he he ale ja to jestem heheheheh, nie spędzam pół dnia na edytowaniu fotek hueueh xDDD mam kurwa prawdziwe życie w REALU a nie to co wyyyy pokolenie elektronicznych klikaczy!!!! hehe! Helena, dej mnie tu piwo bo w ryju mnie zaschło od tego sapania.

Tak poza tym, to zaraz będę kończyć studia D: Tylko rok mi został to stania się poważną, młodą kobietą, pracującą w miedzynarodowej korporacji (e a° – a°)e A nie zaraz, przecież już zaczęłam to robić i wcale nie jestem poważniejsza :f wtf

Wróciłam do looku z liceum. Po pierwszym roku (a może drugim) ściałam włosy na krótko, bo nie chciałam farbować xD heheh każdy wie domyśli co było potem xD załączam fotkie do wpisu.