Kupiłem sobie nową Vivę!, bo przecież raz na jakiś czas trzeba się odchamić, dać upust kobiecej stronie swojej natury, pooglądać ładne obrazki, poczytać najnowsze plotki, zapoznać się z wywiadami jakościowo przypominającymi kiepski przepis na majonez, a w tym numerze są nawet cycki na 83 stronie.
Poza tym to jedna z niewielu gazet wydawanych obecnie, w której nie ma ani słowa o tym pierdolonym Smoleńsku, a dodatkowo cena (99 groszy) jest jak dla mnie atrakcyjna. Otwieram tenże dwutygodnik i od razu na 1 stronie Anja Rubik w reklamie Apart. Strona dalej - Anja Rubik w reklamie perfum Donny Karan i na pierwszym planie te dłuuugie do nieba, apetyczne nogi.
I w ten oto sposób piśmidło za 99 groszy po raz kolejny udowodniło mi, że Anja to jednak piękna bogini i żywa reklama "Dobre, Bo Polskie".