Obudziłam się około 3.oo , wyjrzałam przez okno , lampy na drodze zostały już dawno wyłączone , jednakże ta , która znajodwała się najbliżej mojego domu , niespokojnie mrygała . Tak jakby próbowała oznajmić , że w powietrzu wisi jakaś afera ? tragedia ? problem ?
Do tej pory nic się nie stalo , oprócz tego , że siedzę w domu , ponieważ nie ma autobusów , jutro zapowiada się to samo . W sumie byłoby sympatycznie , gdyby nie to , że mój pendrive leży w pokoju projektowym nr . 205 [ o ile się nie myle ] , na pendrive jest photoshop , który napewno zostałby choć w małym stopniu rozkminiony przez weekend , niestety .. ;| odzyskam go koło nastepnego tygodnia .