Proszz.. ;)
Rozpoczynając kolejną przezabawną notkę, anglista średniowiecza ( ja) chcę zauważyć, iż z każdej sytuacji, nawet tej która wygląda beznadziejnie można wybrnąć. :D
Może dam przykład:
Hmm& ustny spr, z anglika.
Kiedy to p. Zawada wzywa mnie i Darię do pokoju przesłuchań, no więc idę i myślę : tylko nie dom, Tylko nie dom. W sensie żeby nie dała mi do opisywania jakiejś chatki. Wchodzę. Daria losuje temat. Spr. Ten składał się z dwóch części dialogu i opisu obrazka.
Wylosowała p.p.Z. przeczytała i pyta: rozumiesz? Daria : tak . A ja :D nie Na co ona przeczytała moją cześć i mówi :
-masz zapytać o problem
-powiedzieć jak możesz pomóc
Acha, acha wszystko spoko, ale jeszcze żeby mi powiedzieć co to za problem to już nie wpadała& ;/
A więc mogłem sobie dialog wymyślić :) .
2 część sprawdzianu to dla mnie nic innego jak boski Enrique Iglesias :DD ;p
Musiałem opisać oto tego pana :D Co wyszło mi ślicznie, muszę się pochwalić. ;p
Ale& dialog xD
Daria coś tam powiedział, a właściwie to dzień dobry, ja jej na to dzień dobry ;p. I dodałem jaki ma problem ?
Ona coś po angielsku, jak się później dowiedziałem: że stoi przed domem, drzwi się zatrzasnęły i ma dziecko w domu które płacze czy coś.. że nie ma jak wejść i w ogóle. Straszne jest.
Na co Radziu : I cant see you
Zestresowany debil, no debil xD zamiast, jak mogę Ci pomóc ? Dosrałem nie mogę Cię zobaczyć xD
I konsternacja xD ;p
Bo nie wiedziałem co powiedziałem, a Daria się z deka zdziwiła ;p. Coś tam jednak wymyśliła ( ale ją wkopałem ;p)
W końcu powiedziała, że mam do niej przyjść i otworzyć jakoś te drzwi. NA co ja że : OK.
Jednak : OK. nie wzbudziło w p.p. Zawadzie podziwu. Myślę jednak że : I cant see you conajmniej zadumę ;p <Lol>
Boski Enrique dał mi tylko dopa, co do wysokości tej oceny, zostawię bez komentarza.
Daria 3- , ale podziwiam ją ;]
Angielski moim życiem .