...nie" XD tak czy inaczej ostatnio mi sie wlączył smut - mode i nie wiem co ze sobą zrobić. JEdynie to a raczej kto mi pomaga to Isia i Amanda. I perspektywa Dzisiejszego kina.... odwrotnie zaś działa perspektywa jutrzejszej i pojutrzejszej matury. ym ym ym. KURWAAAAA...
a w tle leci piosenka "mam yorka" a za nią ciągnie sie "bangarang"
taaak... chillout?
Za duzo ostatnio przespałam, wole poimprezową bezsenność w sumie
I ten idiota mnie wkurwia.. nie dość że miał praktycznie za darmo wakacje.... kurwa nie ważne.
z jednej strony przydałby mi się facet ale z drugiej... za bardzo podoba mi się bycie samej ... taki spontan wtedy jest. czyli opcja nr 2 wygrywa.
mam ochote na czekoladę.
y niet... na pizze z podwójny serem i duza ilością sosu czosnkowego.
teraz czas na fragment mojego opowiadania... lol :
" -płakałaś?- zapytał ją młody, długowłosy mężczyzna , odgarniając wilgotne od rosy włosy do tyłu... tak, Nad łąką unosiła się mgła która pokrywała małymi kroplami wszystko co stało jej na drodze. Dziewczę siedziało na huśtawce plecami do niego... a mokre włosy opadały na ramiona i twarz, ukrywając błyszczące od łez oczy.. tak siedziała tu długo. O wiele za długo, nieswiadoma tego że niedługo nie będzie jej to już dane... - nie... nie płakałam..- rzekła cicho lekko zachrypniętym głosem... chciała być sama bo wiedziała ze nikt jej nie zechce.. że nikt jej nie pokocha.. - nie kłam... - szepnął i pochylił sie lekko obejmując ją i napawając ją ciepłem... była zimna a on chciał by było jej ciepło... nie tylko na ciele ale i na duszy...- kiedyś bedziesz szczęśliwa...- szepnał prosto do ucha... - wątpię... - wyszeptała i wyrwała się i pobiegła w mgłę.. a on nie wiedział co zrobić.. chciał biec... ale czy pobiegł? Przecież to mogło skraść jej życie..."