Grzesiek gna na Mefistosie po plaży.
Nie chce zapeszac, więc nie napisze konkretnie, ale jest lepiej hehs. Zobaczymy co będzie dalej.
Tęskni mi się troszku za miastem, nie wiem czemu. Wiem że gdybym wróciła do miasta to bym potem żałowała tego. Czasami mam dosyć tych wszystkich smyczy i zobowiązań, chciałabym być przez tydzień beztroską nastolatką ;/
Poza tym ... mam utrudniony dojazd do miasta, a na siłkę chciałabym chodzić w miarę często. Może uda mi się namówić mamę na ten rollmasaż tu u nas w Dębnicy Kaszubskiej.
Na samą myśl, że synek za rok idzie do przedszkola uśmiecha mi się buzia. Wreszcie się oderwę trochę i więcej zrobię. Idę go ubrać, bo niedawno wstaliśmy i jeszcze biegamy w piżamkach :)