DRUGI DZIEŃ Z ŻYCIA WZIĘTY 

Siedzę i myślę 
Od czego zacząć 
Co czas teraz pokonać 
By wszystko się udało ... 

Siędząc na parapecie , z herbata w ręce i muzyką przepływajacą przez słuchawki do mojej głowy .
Zastanawiam się , co mnie takiego spotkało w życiu . 

Pamiętam , kiedyś się uśmiechałam , szczerym uśmiechem , nie potrzebowałam niczego .
Byłam po prostu sobą .
Teraz ukrywam się za warstwami czegoś , czego sama nie umiem opisać .

Chciałabym zniknąć , zapaść się pod ziemie ... 
Zadaje sobie pytanie , po co żyje ... Gdy od bardzo dawna , nie ma we mnie szczęścia , radości ... 
Chodź nie jestem psychopatka ... Nie radze sobie .. 

Każdy mówi : Przecież masz wszystko ... :) 
A  tak na prawde nie mam nic ... 

Myślami wracam do tamtych czasów .. Tych dobrych , bezproblemowych . 
Gdzie byłam pełna energi i radośći ... 

Teraz ludzie mnie nie poznają , jestem udawana , jestem niedostępna ... Tego nauczył mnie świat 

Dlatego zaczynam wszystko od nowa na swój sposób , może sobie poradzę.