Fatalny dzień ...
Poprostu fatum.
Myślałem, że nie dam rady.
Zgubiliśmy drogą rzecz.
Później ja zgubiłem wszystkie dokumenty m.in od motoru :/ Np. dowód rejestracyjny.
Później spadł zegar, taki wielki i rozj..walił się w 3 d***.
:(
Później zdjęcia klasowe wpadły do wody, do wywalenia :/..
Później Frod uciekł i poniszczył ubrania niektóre :/
I tak do godziny 17:00.
W pokoju syf, wszystko porozpieprzane, bo szukałem dokumentów.
Ale w końcu znalazłem...
:)
I później...
największa niespozianka...
Adam?
Co?
Zobacz jaki dziwny pająk mi po ścianie łazi (siostra)
VIRIDASIUS!!!
ZNALAZŁEM!!!!
MAM TRZY!!!!!