Tak, zyję sobie pomału na tej wsi Łódź.
studia pochłaniają, w międzyczasie wtykam zamówienia i wyjazdy weekendowe do domu. Siwy o dziwo mimo 2tygodiowych przerw jest w terenach grzeczny. wowo.
z każdą inną sprawą, też jest wszystko w porządku. wreszcie tak, jak powinno być. Cóż, może dlatego rzadziej tu piszę? albo po prostu dlatego, że przeniosłam się ciut na insta? nie wiem. jakoś pustki tutaj