Kochani...tyle się u mnie dzieje, że z ulgą stwierdzam - brak czasu na internety :) wpakowałam się w prowadzenie kolejnej kolonii, dobrze, że trafiło się w tym momencie, kiedy chce o paru sprawach nie myśleć. Tak, cały dzień przy koniach to zdecydowanie dobra rzecz. Siwki trochę zaniedbane, ale byłam wczoraj, dzisiaj i będę codziennie do niedzieli, a kij, prześmierdnę najwyżej, będąc od 9-20 przy konaich. xD