***
Czasem miewam sny tak realne, że aż nie chcę się budzić. Ciągle słyszę jaki to ja nie jestem. Mam po prostu wrażenie, że nie dla mnie jest ten świat, bo co jeśli tam gdzieś, gdzieś dalej jest lepiej, gdzie życie nasączone jest smakiem wolności? Jedyne co mi pozostało, to wiara... Wiara w samego siebie i w to lepsze życie, w przyszłość. Kiedy patrzę w lustro widzę czlowieka z milionami pasji i jednym niespełnionym marzeniem. Byciem kimś na tej zalanej planecie. Człowiek, który rozwija swoje pasje, dąży do doskonałości, by dorównać, a nawet przewyższyć innych tych, co również kierowali się pasją. To cel przyszłości, cel nowego życia. Nowe narodziny.