STOP! Hammer time!
Dodano: 30 SIERPNIA 2010
Podsumowanko.
Podsumowanko.
Lipiec - przeimprezowany, w domu byłam tylko gościem. Osiemnastki, popijawy, wyjścia...
Sierpień - wyjechany. Mediolan; fantastycznie (nie będę się rozpisywać, bo już każdemu opowiadałam), Sopot - fantastycznie. Otaczają mnie całkiem wspaniali ludzie.
Wakacje się kończą - najlepsze wakacje mojego życia. Nie wyobrażam sobie pójścia do szkoły, nie czuję tego. Czuję się za to jak student, serio mam wrażenie, że przede mną jeszcze miesiąc wakacji - a to przecież już pojutrze. Znów sprawdziany, kartkówki, tyrańsko + presja odpowiednia klasie maturalnej. Znów będę narzekać, że muszę się użerać z tymi samymi ryjami co rok temu i dwa lata temu, i to z takich samych powodów... Żądnych, żadnych przyjemnych skojarzeń nie mam z moim liceum. W gimnazjum cieszyłam się nawet, jak powoli nadchodził wrzesień, ale liceum położyło kres mojemu przyjaznemu nastawieniu do szkoły. Tutaj, jakbym napisała jakiś artykuł w moim stylu, byłabym oblana z przynajmniej ośmiu przedmiotów. No, ale mój ostatni rok szkolny w życiu! W przyszłym roku to ja na demotywatorach będę się nabijać z końca sierpnia!
A, Kot się znalazł. I u góry jest taki mały, biały, świeży. Się nie polubiły.
Stwierdziłam, że steampunk jest zajebisty i w najbliższej przyszłości sprawię sobie kilka takowych gadżetów.
Ponadto dochodzę do wniosku, że im większa pewność siebie, tym brak zajebistości bardziej daje się we znaki. Od dzisiaj, przestaję być miła dla samców bo wygląda na to, że dla nich wystarczy być tylko miłym, żeby automatycznie zostać sklasyfikowaną jako ta, która na kogoś leci. Jak do tej pory, tylko samce, którym powiedziało się "wypierdalaj tępy chuju" łaskawie stwierdziły, że nie jestem nimi zainteresowana. Kurwa! Wam testosteron to czasami nosem wypływa! A witać się od dzisiaj będę "Cześć! Uważam, że jesteś interesujący/brzydki jak nosorożec!", żeby nie było zastanawiania się. Albo będę z chodu zaznaczała, że jestem homoskrętna.
Trochę boję się jesieni. Muszę kupić sobie z pół tysiąca tabliczek czekolady i pięć litrów lodów. Będę gruba, ale szczęśliwa. A, no i zrobiłam sobie listę numerów, do których na bank mogę dzwonić w razie czego. Razem to będą cztery, w tym tylko jeden taki pewniejszy, na 95%
Vernian Process~<3
*zasłuchuje się*
Komentarze
Użytkownik awesomelou
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
