photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 LIPCA 2012

Śródziemnomorze

Elias Canetti pisał sam o sobie; "Moi przodkowie musieli opuścić Hiszpanię w roku 1492 i zabrali ze sobą swoją hiszpańską mowę do Turcji, gdzie się osiedlili. Ten język zachowali w nowej ojczyźnie ponad czterysta lat i on też był moim ojczystym językiem. Niemieckiego nauczyłem się w ósmym roku życia [...]. [...] Jestem może jedynym pisarzem, u którego tak blisko sąsiadują z sobą języki dwóch wielkich banicji."* Ja zaś jestem pół-Niemcem, pół-Rosjaninem piszącym po polsku, traktującym się przede wszystkim za Galicyjczyka jak Joseph Roth, Bruno Schultz, czy Robert Musil. A za swoją ojczyznę uznaję Europę od Lizbony po Moskwę i od Salonik po Bergen. Zaś Predrag Matvejević jest obywatelem Śródziemnomorza. Czasami mu tego zazdroszczę.
Matvejević pojawił się już raz na moim blogasku fragmentem "Innej Wenecji" [ http://www.photoblog.pl/ascaro/114365967 ] - dzisiaj fragment "Brewiarza śródziemnomorskiego"

* - [w:] "Borges, Bulatovic, Canetti. Drei Gaspraeche mit Horst Bienek", Muenchen 1965 - na polski przełożył Roman Karst, [za:] "Posłowie" do E. Canetti "Auto da fe", Warszawa 1963.

------------------------------------

    "TRUDNO WYTŁUMACZYĆ, co nas skłania, by ciągle od nowa układać śródziemnomorską mozaikę, ponownie sporządzać katalog jej składników, sprawdzać, co znaczy każdy z osobna lub ile jest wart jeden w porównaniu z drugim: Europa, Maghreb i Lewant; żydostwo, chrześcijaństwo, islam; Jerozolima, Aleksandria, Konstantynopol, Wenecja; grecka dialektyka, sztuka i demokracja; rzymskie prawo, forum i republika; arabska nauka, prowansalska i katalońska poezja, renesans we Włoszech, Hiszpania w różnych epokach, porywających i okrutnych, Słowianie Południowi na Adriatyku, i tak dalej. Takie podkreślanie, wyróżnianie silniejszych, czy bardziej wyodrębniających się elementów, przedstawianych zazwyczaj w podwójnych albo potrójnych związkach, pomniejsza albo wypacza asięg i pojemność Śródziemnomorza. Narody i rasy od wieków łączyły się tu i dzieliły, zbliżały się lub wzajemnie przeciwstawiały, może bardziej niż w jakimkolwiek innym miejscu na tej planecie. Podkreślanie wspólnych cech czy podobieństw, a pomniejszanie różnic czy konfliktów byłoby przesadą. Śródziemnomorze to nie tylko historia.
    Specyficzne cechy śródziemnomorskie nie wtapiają się bez reszty w inne całości, nie wchodzą we wszystki związki pomorza z kontynentem, Południa z Północą, Wschodu czy Zachodu z Południem. Nad tym naszym morzem wiele przeciwieństw naznaczyło cywilizacje stare i nowe: po greckiej i rzymskiej - bizantyjską, włoską i francuską łącznie z prowansalską: hiszpańską z katalońską; arabską z różnych stron, chorwacką od Dalmacji po Panonię, słoweńską od Przymorza po Alpy, serbska z czarnogórską, następnie macedońską i bułgarską, albańską, rumuńską, turecką, a zzapewne także inne, przed epokami grecko-rzymskimi, równolegle do nich i po nich, wszystkie razem i każdą z osobna. Kultury Śródziemnomorza to nie tylko kultury narodowe.
    Nie przystają do niego kryteria węższe od śródziemnomorskich. Zdradzamy je, patrząc na nie ze stanowiska eurocentryzmu jak na twór wyłącznie łaciński, rzymski czy romański, opisując je z punktu widzenia panhellańskiego, wszecharabskiego czy syjonistycznego, myśląc o nim z pozycji jakiegokolwiek partykularyzmu, etnicznego, religijnego czy partyjnego. Obraz Śródziemnomorza zniekształcali fanatyczni trybuni i stronniczy egzegeci, uczeni bez przekonań i kaznodzieje bez wiary, oficjalni kronikarze i okazjonalni poeci. Państwa i kościoły, władcy i prałaci, ustawodawcy świeccy i duchowni dzielili przestrzeń i ludzi we wszelkie możliwe sposoby. Wewnętrzne związki opierały się podziałom. Śródziemnomorze to coś więcej niż tylko przynależność.
    Mówienie o nim cierpiało na śródziemnomorską wylewność: słońce i morze; zapachy i kolory; wichry i fale; piaszczyste plaże i wyspy szczęśliwe; dziewczęta, które wcześnie dojrzewają; wdowy spowite w czerń; porty, statki i zew morza; żegluga, katastrofy morskie i opowieści o nich; pomarańcze, mirt i oliwka; palmy, pinie i cyprysy; przepych i nędza; rzeczywistość i majaki; życie i marzenia. Takich motywów nadużywała literatura ogólników - opisy i ich powtarzalność. Mówienie o Śródziemnomorzu służyło demokracji i demagogii, wolności i tyranii. Retoryka opanowała forum i świątynie, sądy i kazania. Arenę słychać było dalej niż areopag. Śródziemnomorze i mówienie o nim są nierozłączne.
    W każdej epoce, w różnych częściach wybrzeża uwidaczniają się śródziemnomorskie przeciwieństwa: z jednej strony jasnośći forma, geometria i logika, prawo i sprawiedliwość, nauka i poetyka, z drugiej wszystko, co się temu przeciwstawia. Święte księgi zgody i miłości - i wojny krzyżowe lub te, które zwą się dżihad. Duch ekumenizmu i fanatyczny ostracyzm. Uniwersalizm i autarchia. Agora i labirynt. Aletheia i enigma. Dionizyjska radośći kamień Syzyfa. Ateny i Sparta. Rzym i barbarzyńcy. Cesarstwo wschodnie i zachodnie. Wybrzeże północne i południowe. Europa i Afryka. Chrześcijaństwo i islam. Katolicyzm i prawosławie. Nauka Nazarejczyka i prześladowania Żydów. Na Śródziemnomorzu renesans z trudem przezwyciężał średniowiecze."

Predrag Matvejević - "Brewiarz śródziemnomorski" w przekładzie Danuty Cirlić-Straszyńskiej

Komentarze

photoopassion Świetne zdjęcie i klimatyczne :))
Pozdrawiam i zapraszam do mojej galerii.
08/01/2013 16:38:23
ascaro Oficjalnie ogłaszam, że można powrócić na stały adres mojego blogaska ;-)
28/07/2012 23:01:43
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika awaryjnyaskarowy.