Dzień . Noc .Znów kolejny dzień . Czas tak szybko ucieka . Nie nadążam łapać chwil i momentów , które mogły by być najpiękniejsyzmi z wszytskich . Nie potrafię wykorzystać każdej sekundy do końca . Zawsze coś tracę . Coś gubię . Podążam ślepo w każdy nowy dzień z tymi samymi marzeniami . Żadnego nie daję rady spełnić ! Każdy powoli dotyka gwiazd , a ja wciąż jestem tutaj - na Ziemii . Miasta cudów , miejsca spotkań , zbiory wydarzeń . Wszystko mnie otacza , a nic bezpośrednio nie dotyka . Coś mnie omija . Ciągły niedosyt , który zżera mnie od wewnątrz . Z upływem czasu coś we mnie umiera . Coraz częsciej dochodzę do wniosku , że to moje ' włąsne ja ' umiera . Odchodzi powoli wraz z czasem zadając potworny ból . Ból jest ojcem łez , których tak nienawidze . Czas - do którego bez przerwy nawiązuję to wartość , której w mojej egzystencji jest bardzo malo . Jeszcze mniej na spełnienie marzeń . Brakuje mi usmiechu przyjaciół , naszych wygłupów i przede wszystkim Ciebie . Brakuje mi także jej , która jest , bo być niby musi . Jej zasrany obowiązek . Wróć do mnie ( m. m i ) ! Nienaganna rywalizacja . Wszyscy pomagają przy ' przyjemnej robocie ' od tej czarnej jest osoba naiwna . Moje drugie imie . [..] .
Kiedyś też do mnie uśmiechnie sie los .